Przejdź do treści

18 września 1939 r. we wsi Jeziory na Polesiu popełnił samobójstwo Stanisław Ignacy Witkiewicz. Śmierć kontrowersyjnego artysty, filozofa, malarza i dramaturga była rozpaczliwą reakcją na wkroczenie do Polski Sowietów. Autor „Nienasycenia”, „Szewców” i „Narkotyków” osobiście doświadczył koszmaru rewolucji komunistycznej. 

 

W 1917 r., jako zwolniony z carskiego wojska oficer elitarnego pułku lejbgwardii, przebywał w Moskwie i w Petersburgu. Śmiertelnie przerażony nowym, bolszewickim urządzeniem świata i szalejącą wojną domową Witkacy zdecydował wracać do kraju. Jako szlachcic i biały oficer, przez cały czas pobytu w Rosji był zagrożony rozpoznaniem, denuncjacją i niechybną śmiercią. Chcąc ocalić życie, Witkacy uciekł się do iście sienkiewiczowskiego fortelu. Drogę do Polski przebył w przebraniu, udając człowieka obłąkanego, co ochroniło go przed przemocą i nadmiernym zainteresowaniem otoczenia. W 1918 r. stanął w Polsce i kontynuował przerwaną przez I wojnę i rewolucję karierę artysty – prowokatora.

 

26 sierpnia 1939 r. Stanisław Ignacy Witkiewicz zgłosił się do warszawskiej komisji wojskowej jako ochotnik. Mimo stopnia oficerskiego, nie został zmobilizowany. Oficjalnie na przeszkodzie stanął wiek i zły stan zdrowia. Nie bez znaczenia były zapewne liczne kontrowersje, jakie wzbudzał on wśród jemu współczesnych. 5 września, wraz ze swoją partnerką, Czesławą Oknińską, opuścił pociągiem ewakuacyjnym Warszawę. 

 

W Brześciu po raz kolejny próbował zgłosić się do wojska, ale budynek komisji wojskowej stał już pusty. Spędzoną w hotelu noc zakłócały uciekinierom niemieckie naloty bombowe. Było, aż nadto jasne, że miasto-twierdza jest celem wojskowym, więc trzeba było iść dalej. 12 września Witkiewicz i Oknińska dotarli do Dąbrowicy, a stamtąd do domu Walentego Ziemlańskiego w Jeziorach. 17 września radio podało wiadomość o sowieckiej napaści na Polskę. Tego dnia wieczorem, podobno pierwszy raz w życiu, Witkiewicz z nieukrywaną zgrozą opowiedział o koszmarze osobistych doznań lat 1917-1918. Dzień później artysta udał się na spacer do lasu i tam odebrał sobie życie.

 

W 1988 r. ciało Witkacego ekshumowano i pochowano na Pęksowym Brzysku w Zakopanem. W 1994 r. szczątki poddano badaniom i okazało się, że są to… kości nieznanej kobiety. Duch Witkacego – kpiarza i prowokatora objawił się zza grobu inspirując powstawanie nieprawdopodobnych historii o jego śmierci, ocaleniu i ukrytym życiu długo po wojnie. Wedle jednej z teorii Witkacy miał sfingować samobójstwo, przetrwać wojnę i wraz z Czesławą Oknińską mieszkać w Łodzi do końca 1969 r. Na kanwie tej „historii” w 2010 r. Jacek Koprowicz nakręcił film p.t. „Mistyfikacja” z Jerzym Stuhrem w roli Witkacego.

 

Dla spragnionych wiedzy: 

 

Joanna Siedlecka, Mahatma Witkac, Warszawa 2014.