Przejdź do treści

Zniszczenia w zabudowie miejskiej polskiej stolicy to niezmiennie jeden z głównych symboli strat doznanych przez państwo polskie w toku II wojny światowej. Trudno się temu dziwić, bo Warszawa była wówczas przez Niemców niszczona w czterech fazach – m.in. podczas oblężenia we wrześniu 1939 r. oraz pięć lat później, w trakcie kompleksowego wyburzania po kapitulacji Powstania Warszawskiego. Dotkliwych strat doznały również mniejsze ośrodki miejskie, wśród których szczególne miejsce zajmuje Jasło.

Usytuowaną w obecnym województwie podkarpackim miejscowość zamieszkiwało przed wojną nieco ponad 10 tys. mieszkańców. Jej znaczenie wynikało z usytuowanej w mieście siedziby starostwa, miejscowych Zakładów Gazowniczych rurociągu Roztoki-Mościce, Zakładów Chemicznych w pobliskich Krajowicach oraz statusu ważnego węzła komunikacyjnego.
 
W momencie rozpoczęcia niemieckiej agresji 1 września 1939 r. w Jaśle znajdowało się 2221 budynków, z czego 1250 mieszkalnych. Po zajęciu miasta Niemcy rychło wprowadzili swoje „porządki” (m.in. spalili miejscową synagogę), a funkcję inspektora finansowego (od lutego 1941 r. również okupacyjnego starosty) powierzono prawnikowi (i zarazem członkowi partii nazistowskiej) Walterowi Gentzowi. To właśnie on koordynował eksterminację miejscowej społeczności żydowskiej, a jesienią 1944 r. akcję, która jak w soczewce ujmuje barbarzyńską naturę niemieckiej okupacji.
 
Mowa tu o planowym wyburzaniu miejskiej zabudowy Jasła, wypędzeniu jego mieszkańców oraz doszczętnym zrabowaniu ich mienia. Akcję zainicjowano 13 września 1944 r., kiedy ku swemu osłupieniu wspomniani natknęli się na afisze z obwieszczeniem nakazującym opuścić im ich domy najdalej w ciągu dwóch dni.
 
Decyzję okupacyjnych władz uzasadniono nadciąganiem sowieckich jednostek, a tym samym koniecznością zastosowania zarządzonej przez Hitlera taktyki spalonej ziemi. Oznaczało to wyrok na miasto i jego mieszkańców; co więcej, decyzja ta nie miała rzeczywistego uzasadnienia militarnego. Osobom, które nie zastosowałyby się do zarządzenia grożono egzekucją.
 
Sytuacja była tym bardziej tragiczna, że w efekcie konfiskat oraz wstrzymania ruchu kolejowego jaślanie nie dysponowali środkami transportu. Zmuszono ich do wędrówki — najczęściej pieszo. Siłą rzeczy było to równoznaczne z pozostawieniem przez nich nie tylko swoich domostw, ale także większości mienia ruchomego.
 
Skwapliwie skorzystali z tego okupanci, metodycznie rabując co się tylko dało. Paradoksalnie doprowadziło to do skrupulatnego udokumentowania niemieckiego złodziejstwa, jako że akcję koordynował przybyły w tym celu oficer SS z najbliższego otoczenia Heinricha Himmlera. Sporządzoną w toku rabunku dokumentację przejęli żołnierze amerykańscy, a jej zmikrofilmowaną wersję przekazano stronie polskiej wkrótce po zakończeniu wojny.
 
Dzięki temu wiadomo, że naród niemiecki, mieniący się „nosicielem kultury”, skwapliwie rabował w Jaśle nie tylko dobra kultury, ale wszelkie możliwe mienie ruchome. Bielizna osobista, poszwy, wyposażenie wnętrz i maszyny do szycia to tylko przykłady mienia zagarniętego przez Niemców w trakcie przeprowadzonego wówczas szabru. W tym procederze uczestniczyły m.in. „oddziały ratownicze” (niem. Bergungstruppen), które jakby na przekór swojej nazwie zajęły się głównie destrukcją.
 
Akcję zakończono 7 grudnia 1944 r., a w jej efekcie wyburzono ok. 97 % zabudowy Jasła, wywożąc do Rzeszy 1002 wagony własności mieszkańców tego miasta. Zdemontowano również miejscową rafinerię, której elementy przetransportowano do Gliwic. To czego nie udało się wywieźć spalili m.in. pionierzy z 545. Dywizji Grenadierów. Podobnie jak we wspominanej Warszawie uprzednio wypalone budynki niszczono za pomocą ładunków wybuchowych.
 
Okupacyjny starosta Jasła, wzmiankowany Walter Gentz, zszedł z tego świata w wyniku śmierci samobójczej. Sęk w tym, że nastąpiło to ponad dwie dekady po wojnie, w roku 1967, już w trakcie wytoczonego mu procesu. Do tego momentu kontynuował on swoją aktywność zawodową jako prawnik w rodzinnym Düsseldorfie. Społeczność Jasła do dziś nie doczekała się ze strony Niemiec stosownego zadośćuczynienia.
 
Dla spragnionych wiedzy:
 
M. Świątek, Wysiedlenie i zniszczenia Jasła w: „Biuletyn IPN” nr 9/2023