Przejdź do treści

Mord na polskich oficerach m.in. w Katyniu, Charkowie i Bykowni, nadzór nad deportacjami mieszkańców Kresów Wschodnich, terror na obszarze zajmowanej w latach 1944-1945 Polski oraz zapoczątkowanie procesu jej stalinizacji miały swój precedens. Była nim tzw. operacja polska przeprowadzona przez sowiecką bezpiekę w latach 1937-1938. 

 

Po zakończeniu zmagań odrodzonej Rzeczypospolitej z bolszewikami i zawartym miedzy tymi stronami traktacie w Rydze (18 marca 1921 r.) liczne skupiska polskości na wschód od wytyczonej wówczas granicy znalazły poza obszarem II RP.  Nieprzypadkowo, bo żywioł polski odgrywał istotną rolę na obszarach byłego Cesarstwa Rosyjskiego zarówno w takich ośrodkach miejskich jak Kijów i Mińsk Białoruski, jak i na prowincji. Znaczącą część jego przedstawicieli stanowiła zresztą nie tyle ludność napływowa, co autochtoniczna, zamieszkująca obszary m.in. dawnego województwa podolskiego czy mścisławskiego przedrozbiorowej Rzeczypospolitej od setek lat.  

 

Stąd po zawarciu traktatu ryskiego nie brakowało głosów oburzenia, w myśl których włodarze restaurowanej polskiej państwowości porzucili swoich rodaków na pastwę bolszewików. Tym bardziej, że przymuszony niesprzyjającymi dlań okolicznościami lider komunistycznego reżimu – Włodzimierz Lenin – był skłonny zgodzić się na przekazanie Polsce m.in. wspominanego Mińska Białoruskiego i Kamieńca Podolskiego. 

 

Ku zaskoczeniu bolszewickiej delegacji strona polska nie wyraziła zainteresowania oferowanymi obszarami. Tym sposobem w granicach Rosji Bolszewickiej (od 30 grudnia 1922 r. Związku Sowieckiego) pozostały setki tysięcy Polaków, spośród których tylko niewielkiej części udało się ewakuować na terytorium Rzeczypospolitej. Większość z nich usiłowała egzystować w nowych realiach i tym samym znalazła się ona na łasce krzepnącego totalitaryzmu. 

 

Zastosowane wobec polskiej ludności eksperymenty społeczne jak m.in. Marchlewszczyzna (funkcjonujący w latach 1925-1935 Polski Rejon Narodowy im. Juliana Marchlewskiego) okazały się kompletnymi porażkami, utwierdzając Józefa Stalina (następcę  zmarłego w 1924 r. Lenina) w wyrażonym przezeń przekonaniu w myśl którego „(…) komunizm pasuje Polakom jak siodło krowie”. 

 

Pomimo poprawy relacji pomiędzy Polską, a Związkiem Sowieckim (traktat o nieagresji w 25 lipca 1932 r.) sowiecki dyktator nie tracił z horyzontu perspektywy dalszej ekspansji systemu komunistycznego. Zakładała to zresztą forsowana przezeń doktryna rozwoju komunizmu w jednym kraju, by z czasem, dysponując wytworzonymi na jego obszarze środkami ekspandowania, podjąć się „przeszczepiania” marksistowskiej doktryny na gruncie innych krajów, aż do osiągnięcia upragnionego przez Lenina konceptu Światowej Republiki Rad. 

 

W tej koncepcji ludność polska postrzegana była przez Stalina w kategorii niereformowalnej i tym samym niepewnej. Stąd właśnie wynikła geneza operacji sowieckiej bezpieki wymierzonej w Polaków zamieszkujących Związek Sowiecki, ze szczególnym uwzględnieniem jego zachodnich guberni. Znalazła ona zresztą precedensy już na przełomie lat 20. i 30. Mowa tu o represjach wobec katolickich duchownych – m.in. ks. Franciszka Trockiego i ks. Władysława Dworzeckiego – którym programowo wrogie religii państwo sowieckie wytoczyło sfingowane procesy. 

 

Na polecenie kremlowskiego dyktatora ówczesny komisarz Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRS (NKWD) Nikołaj Jeżow podpisał datowany na 11 sierpnia 1937 r. rozkaz 00485, podstawy „prawnej” do czystki etnicznej na naszych rodakach, którzy mieli nieszczęście pozostać na wschód od tzw. granicy ryskiej.  Przy czym nie była to jedyna tego typu inicjatywa stalinowskiego reżimu, bo analogiczne akcje przeprowadzono także wobec m.in. Litwinów, Ukraińców i Japończyków. 

 

Z danych uzyskanych dzięki staraniom przedstawicieli Stowarzyszenia Memoriał (rosyjskiej inicjatywy badawczej i popularyzatorskiej, zlikwidowanej przez władze Kremla w kwietniu 2022 r.) wynika, że operacja polska NKWD pochłonęła ok. 111 tys. zamordowanych oraz blisko 30 tys. wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego. Gwoli ścisłości nie była to pierwsza tego typu akcja wymierzona w polską ludność, bo już co najmniej od 1936 r. jej przedstawicieli wywożono do łagrów m.in. z rejonu Kamieńca Podolskiego. Niemniej wcześniejsze nie mogły równać się skalą z zarządzoną właśnie 11 sierpnia 1937 r. 

 

Celowano szczególnie w osobach aktywnych społecznie i kulturowo. Stąd oprawcy z NKWD na usługach „Krwawego Karła” (bo takie miano zyskał z racji swojej bezwzględności Jeżow) ze szczególną zapamiętałością mordowali działaczy mniejszości polskiej w ZSRS, duchownych oraz osób, którym przypisywano niegdysiejszą przynależność do konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Jak na ironię wśród ofiar czystki znaleźli się również przebywający wówczas w Związku Sowieckim aktywiści Komunistycznej Partii Polski, tworu agenturalnego (i de facto terrorystycznego), w pełni moderowanego przez kremlowski reżim. 

 

Jak czas pokazał ludobójstwo dokonane na Polakach w latach 1937-1938 okazało się swoistym preludium do kolejnych tego typu „przedsięwzięć” podejmowanych przez Sowietów w okresie II wojny światowej (1939-1945) oraz w pierwszych latach po jej zakończeniu (vide m.in. obławy pomorska, śląska i augustowska).  

 

Dla spragnionych wiedzy:   

 

N. Iwanow, Zapomniane ludobójstwo. Polacy w państwie Stalina. „Operacja polska” 1937-1938, Kraków 2015

P. Olechowski, „Skazani za działalność antypaństwową”. Śledztwa kryminalne przeciwko rzymskokatolickim duchownym na terenie USRR na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Analiza dwóch przypadków w: „Saeculum Christianum” nr 2 (31) 2024, s. 228-242

czasopisma.uksw.edu.pl/index.php/sc/article/view/14675

Dzieci operacji mówią. 45 relacji świadków sowieckiego ludobójstwa z lat 1937-1938, oprac. T. Sommer, Warszawa 2013 

T. Sommer, Operacja Antypolska NKWD 1937-1938, Warszawa 2014

„Operacja polska NKWD” 1937-1938 na portalu Instytutu Pamięci Narodowej: https://operacja-polska.pl/