Przejdź do treści
Stoją od lewej: General Sikorski, Anthony Eden, Winston Churchill, Iwan Majski. Rok 1941.

 

„Preludium do układu Sikorski-Majski”

Jak zakrzyknął polski więzień sowieckiego łagru (odgrywany przez Adama Woronowicza w filmie „Syberiada polska”): „Ludzie! Amnestia!!!”. Oznaczało to szansę ocalenia dla setek tysięcy polskich obywateli, wywiezionych po 17 września 1939 r. w głąb Związku Sowieckiego. 

Deportacje były sposobem na depolonizację okupowanych przez ZSRS obszarów II Rzeczypospolitej (choć ich ofiarami padli również jej obywatele narodowości m.in. żydowskiej i białoruskiej). Pierwszą masową akcje deportacyjną sowiecka administracja przeprowadziła 10 lutego 1940 r., Wywieziono wówczas  co najmniej 140 tys. mieszkańców Kresów Południowo-Wschodnich oraz Polaków z przedwojennego województwa wileńskiego. Byli to głównie osadnicy cywilni i wojskowi oraz pracownicy służb leśnych wraz z rodzinami. 

Kolejne wielkie fale przesiedleń nastąpiły 13 kwietnia (ok. 61 tys.), 29 czerwca (80 tys.) oraz 21 maja 1941 r. (ok. 50 tys.). Kazachstan, Jakucja i obwód archangielski to tylko niektóre z odległych lokalizacji, do których skierowano deportowanych kresowian. Z powodu nieludzkich warunków transportu, który mógł trwać nawet miesiącami, wielu nie dotarło do miejsca swojej zsyłki.  

Ta rzekoma „amnestia” nie byłaby możliwa, gdyby nie wysiłki gen. Władysława Sikorskiego (Naczelnego Wodza i premiera rządu RP na uchodźstwie).  Szansa ku temu zaistniała po 22 czerwca 1941 r., kiedy to Niemcy dokonali agresji na Związek Sowiecki. Skala ataku była wówczas dla Kremla na tyle druzgocąca, że nawet Józef Stalin zdawał się być przekonanym co do nieuchronności klęski. Nikita Chruszczow wspominał po latach, że sowiecki dyktator: „(…) wyglądał wówczas jak ociekająca galareta (…). Powtarzał, że Lenin zostawił nam po sobie państwo, a my zamieniliśmy je w g…..o”. 

Przy takim stanie emocjonalnym Stalina nie zaskakuje, że zgodził się on na proponowane przez polską stronę (wspieraną przez Brytyjczyków) rozmowy o unormowaniu polsko-sowieckich relacji. Stąd 5 lipca 1941 r. doszło do pierwszego spotkania gen. Sikorskiego z sowieckim ambasadorem w Londynie, Iwanem Majskim. 

Przebieg rozmów nie należał do łatwych; niemniej udało się wypracować ogólną formułę uznania przez Sowietów traktatów zawartych z Niemcami (a dotyczących Polski) za nieważne. Mimo, że zabrakło w niej potwierdzenia wschodniej granicy przedwojennej Rzeczypospolitej, stwarzało jednak szansę na poprawę egzystencji deportowanych Polaków. Nawet jeśli w podpisanym 30 lipca 1941 r. układzie Sikorski-Majski zawarto uwłaczające im sformułowanie „amnestii”.  

Mimo licznych trudności ze strony Sowietów, za sprawą wspomnianego układu ocalono tysiące deportowanych obywateli II RP. Z czasem części z nich udało się powrócić do kraju. Sęk w tym, że była to już inna, bo post-jałtańska Polska. Kresowe mikrojczyzny, od setek lat zamieszkiwanych przez ich przodków, znalazły się poza narzuconymi przez wielkich tego świata granicami. Dlatego zamiast do swoich mateczników trafili de facto do nieznanego, obcego im kraju, gdzie nie sposób było mówić o poczuciu emocjonalnej przynależności. 

 

Dla spragnionych wiedzy: 

K. Grünberg, Polska Karta Stalina, Toruń 1991

S. Kot, Listy z Rosji do gen. Sikorskiego, Londyn 1955 

P. Żaroń, Kierunek wschodni w strategii wojskowo-politycznej gen. Władysława Sikorskiego 1940-1943, Warszawa 1988