Przejdź do treści

Droga do niemieckiej agresji

1 września upłynie rok od uroczystego ogłoszenia „Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”. Wybór daty nie był przypadkowy. Właśnie na ten dzień przypadła kolejna rocznica napaści Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. 

Obraz zawierający tekst, plakat, fikcja, książka

Opis wygenerowany automatycznie

1.

Agresja ta była nieuchronną konsekwencją postawy niemieckich środowisk przywódczych bez względu na programy ich ugrupowań. Odrodzona w roku 1918 polska państwowość pozostawała bowiem przysłowiową solą w oku zarówno niemieckich konserwatystów, moderowanych przez Kreml komunistów, jak i narodowych socjalistów skupionych wokół Adolfa Hitlera.

Szef sztabu generalnego Reichswery gen. Hans von Seeckt zwykł mawiać, że już tylko samo istnienie Polski jest dla nich nie do zniesienia.

Zduszeniu polskiej państwowości służyć miała m.in. wojna celna rozpętana przez stronę niemiecką (1925-1929) oraz współpraca ze Związkiem Sowieckim, zainicjowana porozumieniem w Rapallo 16 kwietnia 1922 r.

Po dojściu do władzy w Niemczech narodowych socjalistów Hitler zdecydował się wobec Polski na pojednawcze gesty. Przejawiło się to przede wszystkim zawarciem 26 stycznia 1934 r. polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy we wzajemnych relacjach. Ze strony niemieckiego przywódcy była to jednak gra pozorów, wyliczona na zneutralizowanie Polski do momentu uzyskania przez III Rzeszę gotowości do podjęcia terytorialnej ekspansji.

2.

Polskie środowiska przywódcze kierowane przez marszałka Józefa Piłsudskiego zdawały sobie sprawę z tymczasowego charakteru tego porozumienia. W „Mein Kampf” Hitler definiował przecież zdobycie tzw. przestrzeni życiowej (niem. lebensraum) na wschodzie jako jeden z priorytetów niemieckiej polityki. Jednak wobec braku zainteresowania ze strony Francji i Wielkiej Brytanii prewencyjnym powstrzymaniem niemieckich zapędów Piłsudski zaakceptował porozumienie z Berlinem. Wedle jego przewidywań utrzymać się ono miało cztery do pięciu lat.

Trafność intuicji polskiego przywódcy potwierdził jesienią 1937 r. sam dyktator III Rzeszy. Oznajmił on wówczas przedstawicielom niemieckiej generalicji, że wojna z Polską jest nieunikniona. Co więcej, stwierdził, że był o tym przekonany już w momencie zawierania wspomnianego porozumienia z 1934 r. Było ono zatem tylko i wyłącznie kamuflowaniem jego faktycznych zamiarów.

3.

24 października 1938 r. minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop przekazał ambasadorowi polskiemu Józefowi Lipskiemu niemieckie propozycje, które miały doprowadzić do „całkowitego rozwiązania” (Gesamtlösung) problemów występujących
w relacjach polsko-niemieckich.   

Obejmowały one włączenie do III Rzeszy Wolnego Miasta Gdańska, budowę eksterytorialnej autostrady z Niemiec do Prus Wschodnich przez polskie Pomorze Gdańskie (określane w niemieckiej propagandzie mianem „korytarza”) oraz akces strony polskiej do paktu antykominternowskiego.

W Warszawie doskonale zdawano sobie sprawę, że to ledwie początek niemieckich żądań, docelowo zmierzających do znacznego okrojenia terytorialnego Rzeczypospolitej oraz jej pełnego podporządkowania interesom III Rzeszy. Stąd w styczniu 1939 r., podczas narady na Zamku Królewskim w Warszawie, ścisłe grono polskich władz zdecydowało o odrzuceniu niemieckich żądań.

4.